Ostatnio wyobrażałem sobie jak
będzie wyglądać moje życie na emeryturze. Czy czeka mnie model niemiecki z
obowiązkową wycieczką z kijkami do Karpacza, czy też raczej model japoński,
czyli wierność korporacji bezapelacyjnie do samego końca – mojego lub jej? Później
jednak pomyślałem – A co ja będę fantazjował, zapiszę się do lekarza
specjalisty i sam zobaczę. Gdzie indziej bowiem, można spotkać tylu życzliwych starszych ludzi, których sprowadza w jedno miejsce wspólna niedola?
czwartek, 18 grudnia 2014
sobota, 13 grudnia 2014
Przygody Kapitana Rypki Zwanego Wandalem - prolog
Kapitan Rypka zerwał się na równe
nogi (co w jego przypadku było jedynie figurą literacką, bo nogi miał proste
jak tory na Kilińskiego) i natychmiast stanął na mostku kapitańskim. Pierwszą jego decyzją było przeniesienie mostka do swojej kajuty, bo lubił mieć
blisko do roboty. Przyczyną nagłego poruszenia Kapitana był krzyk z bocianiego
gniazda (rozważał od jakiegoś czasu przeniesienie również bocianiego gniazda
pod pokład, ale intuicyjnie czuł, że mogłoby ono stracić sporo na
funkcjonalności po takim zabiegu).
czwartek, 11 grudnia 2014
Pies

czwartek, 4 grudnia 2014
Złota rączka
